A wszystko po to, żeby mieć do czego wrócić
To pewnie będzie najdłuższa budowa w historii.. tak, ale chcę się podjąć tego. Wiem, że to jest szaleństwo porywać sie na coś takiego bez pracy i pieniędzy... cóż jestem szalona.. zaryzykuję.. właściwie nie mam nic do stracenia.
Działkę kupiłam 6 lat temu, zapłaciłam 25 tys za 1400 m2 10km poza granicami Lublina, cena nawet wtedy była atrakcyjna, a to dlatego, że rolna pod zabudowe zagrodową. Właściwie to sie nie obawiałam jej kupna bo dokładnie rok wcześniej od tego samego właściciela obok mojej sąsiedzi postawili piękny dom i nie mieli żadnych problemów z pozwoleniem. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze ceny działek tak pójdą w górę, bo pewnie kupiłabym dwie, a teraz jedną bym sprzedała. Okolica jest piękna, spokojna, w pobliżu las i rzeczka. Zapomniałam napisać, że właściwie mieszkam we Włoszech, mam dwójkę małych dzieci z Włochem i narazie nie wybieram sie na stałe do Polski. Nie wyobrażam sobie, kiedy któregoś dnia zabraknie mojej mamy , a ja nie będę miała gdzie przyjechać . Kocham Polskę, tęsknie i tylko w Polsce czuję się jak u siebie